Wprowadzenie 

Papież Franciszek podkreślił, że media są obecnie podstawowym narzędziem tworzenia kultury. Dzięki środkom społecznego przekazu dziennikarze docierają do ludzi we wszelkich zakątkach świata, stając się społecznością o ogromnym wpływie[1]. Chodzi o to,  że „w ostatnich czasach wciąż  rośnie rola środków społecznego przekazu, do tego stopnia, że stały się niezbędne, by relacjonować światu wydarzenia współczesnej historii[2]. Oznacza to, że przez informowanie opinii publicznej i komentowanie wydarzeń dziennikarze mogą wpływać na określone decyzje. Dlatego być dziennikarzem, to nie tylko pełnić funkcję, ale to przede wszystkim odwoływać się do najgłębszych rejonów ludzkiego serca. Kim w tej perspektywie jest dziennikarz? 

  1. Neutralność mediów pozorna 

        Ryszard Kapuściński, mistrz reportażu przypomina rozróżnienie – dziennikarz i pracownik mediów. Dziennikarzy kojarzy się z powinnością społeczną i obowiązkiem etycznym. Natomiast pracownik mediów – media worker – to osoba zajmująca się sprzedawaniem programów. Dla niego praca to sektor usług nie pociągający za sobą żadnych zobowiązań etycznych. Może być rzecznikiem rządu, czyścicielem kamienic, dyrektorem koncernu węglowego, a na koniec prezenterem telewizyjnym. Nie jest usprawiedliwieniem, że Internet – poprzez dostęp do informacji – wytworzył w świadomości ludzkiej, iż każdy może być dziennikarzem, gdyż dziennikarstwo to styl życia, nie zaś sposób na dobry zarobek. W tym kontekście trudno jest mówić o dziennikarstwie[3]. Choć istnieją poważni dziennikarze, wykształceni, umiejący pogłębić komentarze i poprowadzić dyskusje, to jednak coraz więcej pojawia się media worker nie mający żadnych kwalifikacji, aspiracji, a nawet zasad. Coraz częściej da się zauważyć, że przyjmują oni stronę na płaszczyźnie politycznej, z czego wynikają poważne reperkusje. Chodzi o to, że nie tak dawno media demaskowały zło i w każdych okolicznościach patrzyły rządzącym na ręce. Współcześnie widoczny jest alians z władzą, a coś się ujawnia o tyle, o ile służy sprawie[4]. Mając tego świadomość papież Franciszek podkreśla, że „neutralność mediów jest tylko pozorna: tylko ten, kto komunikując podejmie wyzwanie, może być punktem odniesienia dla innych[5]

        Warto zauważyć, że dziennikarz komentując wydarzenie na żywo lub prowadząc wywiad dokonuje określonych wyborów moralnych. Dlatego wymaga się od niego doskonałego przygotowania etycznego i świetnej kompetencji, gdyż złe rozeznanie, słaba znajomość faktów i wątpliwy kręgosłup moralny, może skutecznie zrujnować ludzkie życie i w sposób nieodwołalny zbezcześcić dobre imię człowieka. Dlatego Franciszek postawił dziennikarzom jednoznaczne pytanie: „dziennikarzu: kto jest twoim bliźnim?”[6]

        W tej perspektywie kategoria „bycia bliźnim” jest dwubiegunowa i wyzwala napięcie poprzez zbliżanie się dobre lub złe. Oznacza to, że „dobro, prawda i piękno – według papieża – łączą się nierozerwalnie, kiedy się komunikujemy. Są nierozerwalne również w sensie negatywnym – jeśli zabraknie jednej z tych wartości, tracą na tym pozostałe: jeśli dobro nie będzie dobrem, to prawda nie będzie prawdą, a piękno nie będzie pięknem”. Dlatego kochać bliźniego przez środki społecznego przekazu oznacza poszukiwać prawdy i stawać w obronie pokrzywdzonych. Z tej racji komunikacja jest „tym bardziej ludzka, im bardziej pomaga ludziom być w pełni ludźmi[7]

2. Dziennikarz a kultura spotkania 

        Franciszek podkreślił, że dziennikarze dysponują potężnymi narzędziami, dzięki którym fenomen komunikacji w świecie zyskuje wyjątkowe znaczenie. Oczywiście sama komunikacja nie oznacza jedynie przekazywania informacji i puszczania w obieg określonego newsa. Komunikacja – według papieża – jest tworzeniem „więzi między osobami. Komunikacja społeczna rozpoczyna się od konkretnych osób i zwraca się do innych, również konkretnych osób. Budując między nimi relacje, tworzy społeczną tkaninę, na której rozwija się potem życie społeczne[8]. Oznacza to, że komunikacja może przyczynić się do tworzenia i promowania autentycznej kultury spotkania[9], która polega na umiejętności poznawania innych osób poprzez zwykłą rozmowę. Dlatego przejawem społecznego rozwoju nie jest kultura destrukcji, lecz kultura komunikowania[10]

        Można więc powiedzieć, że w świecie pomieszania kultur i religii ludzie skazani są na poszukiwanie rozmowy. Dialog bowiem tworzy kulturę spotkania, gdyż pozwala zrozumieć wątpliwości, niepokoje, oczekiwania i nadzieje. Dlatego dziennikarz – jak słusznie zauważył Ryszard Kapuściński – „powinien być człowiekiem wykształconym, powinien posiłkować się dobrą literaturą, czyli powinien starać się jak najwięcej wiedzieć i czytać. Powinien być inteligentnym czytelnikiem, widzem i słuchaczem[11]. Uwagi Kapuścińskiego są istotne, gdyż uwzględniają jakość komunikacji. Nie idzie więc tylko o skuteczność i większą oglądalność, bądź ilość sprzedanych gazet. Gra „toczy się o dużo większą stawkę. W świecie określanym jako <świat komunikacji> siejemy ziarno albo dla szczęśliwej przyszłości związanej z komunią międzyludzką, albo dla przyszłości tragicznej, pełnej rozłamów i nieporozumień[12]. Z tej racji środowisko medialne może pomóc w rozwoju lub prowadzić do stopniowej dezorientacji[13]. Tymczasem w dobie globalizacji mediów da się zauważyć samotność i narastającą dezorientację, prowadzące do zagubienia sensu życiu i sprawiające niezwykłe trudności w nawiązywaniu głębszych relacji międzyludzkich[14]

        W tym kontekście problematycznym staje się „wyścig szczurów” w zdobyciu informacji i szybkim jej nadaniu, gdyż szybkość jej emisji przekracza „nasze możliwości refleksji i osądu oraz nie pozwala na wyważone i poprawne wyrażanie siebie[15]. Jednak szybki i często pobieżny osąd w miejsce bliskości wprowadza dystans, gdyż komunikacja, która miała prowadzić do spotkania, prowadzi na manowce. Dlatego papież podkreślił, że „Kościół pragnie z pokorą podzielić się z dziennikarzami swą wiedzą i doświadczeniem, a także szczerze pragnie ich słuchać. Uważamy, że mamy wielkie bogactwo do przekazania sobie nawzajem[16].  

3. Autonomia i prawda 

        Papież Franciszek naucza, że dziennikarze zobowiązani są do zabiegania o jakość komunikacji. Jakość ta związana jest bezpośrednio z rzeczywistością prawdy. To właśnie prawda jest certyfikatem autentycznego dialogu i każdej rozmowy. Bez względu na to, z jakiej perspektywy spogląda się na świat, jedynie prawda stoi na straży szacunku do drugiego człowieka, bo czyż można kochać bliźniego, okłamując go? Dlatego Franciszek podkreśla, że złożoność świata nie zwalnia dziennikarza z poszukiwania prawdy, co więcej klasowy dziennikarz postrzegany jest jako poszukiwacz prawdy. Oznacza to, że „kto kocha prawdę i jej szuka, nie pozwoli, żeby stała się towarem, nie pozwoli na jej zniekształcenie lub zatajenie[17], gdyż doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że prawda jest jak miód, boli tego, kto ma zepsute zęby. Jednak Ryszard Kapuściński stwierdził, że współcześni właściciele mediów i szefowie różnych instytucji zamienili kryteria z prawdy na atrakcyjność i opłacalność informacji. Informacja „z rąk ludzi, którzy walczyli o prawdę, przeszła w ręce biznesmenów, którzy nie troszczą się o to, żeby informacja była prawdziwa, ważna, czy wartościowa, ale o to, żeby była atrakcyjna[18]

        W tym kontekście Benedykt XVI zauważył, że niejednokrotnie dyskretny głos rozsądku zostaje przytłumiony przez zalew i zgiełk zbędnych informacji i „nie udaje mu się przyciągnąć uwagi, zastrzeżonej natomiast dla tych, którzy wyrażają się bardziej przekonująco[19].Tymczasem dobra komunikacja ułatwia poznanie siebie nawzajem i pomaga w przybliżeniu się do siebie[20]. Z tej racji przekaz medialny nie może polegać na sztuczkach i efektach specjalnych, ale winien być efektem miłości w prawdzie i czułości „wobec tych, których spotykamy, zranionych przy drodze[21]

        Oznacza to, że miłość i czułość pozwalają odkrywać prawdę i wyważyć sposób jej przedstawienia na forum publicznym. Chodzi o to, że człowiek szukający prawdy stara się być pokorny, gdyż doskonale wie, jak trudno prawdę ustalić, gdy szuka się jej samotnie. Warto zauważyć, że fałszowanie prawdy zawsze prowadzi do podziału i izolacji, a w efekcie do konfliktu. Natomiast szukanie jej jednoczy i zbliża, a jej znalezienie wypełnia radością i wewnętrznym pokojem[22]. Choć smutne jest – w tej konfiguracji – stwierdzenie Kapuścińskiego, że obecnie „szef nie pyta, czy to prawda, ale czy to się da sprzedać, czy przyjdzie za tym reklama, bo on z tego żyje[23], to jednak tylko prawda potrafi wyzwalać i dawać nowe życie. Dlatego Franciszek zachęcał, aby „wchodzić nawet w najciemniejszą noc, nie dając się ogarnąć ciemnościom i nie gubiąc się[24]

4. Sumienie zdolnością rozpoznawania prawdy

Benedykt XVI stwierdził, że sumienie jest zdolnością otwierania się na prawdę. Jednak w tym otwieraniu się na nią często przeszkadzają partykularne interesy. Uwolnienie się od nich wyrabia zdolność dostrzegania prawdziwych kryteriów i możliwość wejścia w świat prawdziwych wartości[25]. Sumienie jest więc zdolnością rozpoznawania prawdy. Jednocześnie nakłada na człowieka obowiązek dążenia do niej i bycia wobec niej posłusznym. Odsłania się bowiem przed każdym szukającym jej otwartym i wrażliwym sercem[26]

Oznacza to, że sumienie jest „świadectwem o prawości lub niegodziwości człowieka składanym samemu człowiekowi, ale zarazem – a nawet przede wszystkim – jest świadectwem samego Boga, którego głos i sąd przenikają wnętrze człowieka aż do tajników jego duszy przywołując go do posłuszeństwa[27]. Można więc powiedzieć, że sumienie jest zdolnością czytania drogowskazów. Jest ono w człowieku tym, co nie sprawia zawodu. Aby jednak tak się działo, trzeba chcieć mieć sumienie[28]. Tymczasem sumienie, które próbuje się zamknąć w granicach subiektywności skazuje człowieka na regres. Jeśli natomiast „odkrywa się, że sumienie jest miejscem, w którym rozbrzmiewa głos prawdy i dobra, miejscem, w którym dochodzi do głosu odpowiedzialność przed Bogiem i przed braćmi w człowieczeństwie – będąca siłą sprzeciwiającą się wszelkiej dyktaturze – wówczas można mieć nadzieję na przyszłość[29]

5. Promowanie ludzi nieprzekupnych 

Niewątpliwie wyzwolić nadzieję w sercach ludzi może jedynie człowiek sumienia. Dlatego należy zauważyć, że miarą sumienia grup społecznych, w tym dziennikarzy, pozostaje jego nieprzepłacalność, gdyż przewaga nieprzekupnych głosów sumienia – nie tylko chroni przed podstępem – ale nade wszystko otwiera szeroką perspektywę nowego początku[30]

        Oczywiście, sumienie może zbłądzić, gdyż nie jest trybunałem nieomylności. Jan Paweł II stwierdził, że błądzenie sumienia może być skutkiem niewiedzy niepokonalnej. Oznacza to, że nie jest ono w stanie samodzielnie się od niej uwolnić, gdyż działa w nieświadomości. Dlatego, jeżeli jest to niewiedza niezawiniona, sumienie „nie traci swej godności, ponieważ nawet gdy kieruje naszym postępowaniem w sposób faktycznie niezgodny z obiektywnym porządkiem moralnym, nie przestaje przemawiać w imieniu owej prawdy o dobru, której człowiek ma szczerze poszukiwać. Jednakże źródłem godności sumienia jest zawsze prawda[31]. Dlatego najlepszą prezentacją Kościoła w mediach jest świadectwo prawdzie. Natomiast pracownicy mediów zobowiązani są pamiętać, że „poza i ponad odpowiedzialnością płynącą z umowy o pracę w stosunkach z organami informacji oraz odpowiedzialnością prawną mają precyzyjnie określone obowiązki wobec prawdy, wobec odbiorców i wobec wspólnego dobra społeczeństwa[32]

6. Dziennikarz katolicki 

        W kontekście omawianej tematyki warto zarysować jeszcze obraz dziennikarza katolickiego. Jego posługa staje się niezwykle istotna, gdyż wchodzi bezpośrednio w obszar apostolskiego działania Kościoła. Chodzi o to, że ważną kwestią jest umiejętność prowadzenia dialogu, wchodząc z rozeznaniem do środowisk „stworzonych przez nowe technologie, do portali społecznościowych, aby stanowić w nich obecność, obecność, która słucha, prowadzi dialog, dodaje otuchy. Nie lękajcie się być tą obecnością, zachowując swoją tożsamość chrześcijańską, kiedy stajecie się obywatelami tego środowiska[33]

        Jednak zachowanie swojej chrześcijańskiej tożsamości ma się przejawiać w profesjonalizmie i zbieżności celów. Franciszek powołując się na Benedykta XVI podkreśla, że profesjonalizm polega na przekazywaniu prawdziwych informacji. Jest nie tylko perfekcyjnym opanowaniem warsztatu dziennikarskiego, ale nade wszystko stanowi poznawanie, myślenie, osądzanie i refleksję[34].  Toteż decydujące znaczenie w naświetlaniu faktów ma kryterium wyboru. Nie istnieją same fakty. Istnieje również wybór, na bazie którego ukazuje się określone fakty. Z tej racji niezwykle ważne są: Unicuique suum i Non praevalebunt (Mt 16, 18) i (Jr 1, 19). Oznacza to, że z jednej strony pojawia się zasada rzymska, mówiąca o poczuciu sprawiedliwości, a z drugiej znajduje się Ewangelia. W pierwszym przypadku pojawia się sprawiedliwość, a w przypadku drugim nadzieja rodząca wiarę[35], „tym samym jest to nie tylko informacja, ale prawdziwa formacja kulturowa[36]

Z tej racji formacja kulturowa dokonująca się przez informację wspomaga dynamizm apostolski. Warto zauważyć, że dynamizm ten nie może prowadzić do manipulowania sumieniami. Franciszek jednoznacznie stwierdza, że „nie wolno manipulować. W naszych czasach mamy w Kościele wielką pokusę, jaką stanowi duchowe nadużycie: manipulowanie sumieniami, takie teologalne pranie mózgu, które ostatecznie prowadzi do spotkania z Chrystusem w sensie czysto nominalistycznym, a nie z żywą Osobą. W spotkaniu osoby z Chrystusem chodzi o Chrystusa i osobę, nie o to, czego chce duchowy inżynier-manipulator. To właśnie jest wyzwanie[37]. W tym znaczeniu Franciszek kontynuuje rozumowanie Jana Pawła II, który w liście apostolskim „Tertio Millennio Adveniente” zaakcentował, że synowie Kościoła nie mogą stosować „w obronie prawdy metod nacechowanych nietolerancją, a nawet przemocą[38], gdyż „prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie[39].  

        Drugim przejawem chrześcijańskiej tożsamości katolickiego dziennikarza jest zbieżność celów w działaniu. Chodzi o to, że skuteczność duszpasterstwa przekazu „jest możliwa, jeżeli tworzy się więzi, jeżeli skupia się wokół wspólnych projektów szereg przedmiotów[40]. Papieskie słowa – będące aplikacją soborowych treści do współczesności – są precyzyjną wskazówką mówiącą, że również w świecie mediów skuteczność apostolstwa polega na zbieżności inicjatyw i celów[41]. Oznacza to, że konkurencja – jakże często niezdrowa i pozbawiona reguł – nie jest „strategią przedsięwzięć medialnych w świecie katolickim[42]

Zakończenie 

        Reasumując należy stwierdzić, że praca dziennikarza jest rzeczywistością wyjątkową i społecznie niezwykle odpowiedzialną. Droga medialna jest jedną z dróg, po której chodzą ludzie, często ludzie mocno poranieni[43], a mimo to, szukający określonego trwałego w życiu oparcia. Co więcej, „żyjemy w świecie, w którym praktycznie nie istnieje prawie nic, co nie ma związku ze światem mediów[44]. Taki stan rzeczy powoduje, że dziennikarz jest zobowiązany do osobistego zaangażowania w proces tworzenia prawdziwego przekazu, by w ten sposób tworzyć podstawę do wiarygodności, a moc przekazu czynić bliskością[45]


[1] Por. Franciszek. Prawdziwa władza jest służbą. Kraków 2013 s. 328. 

[2] Tenże. Kościół ubogi i dla ubogich. Spotkanie z dziennikarzami (16.03.2013). „L`Osservatore Romano” 5:2013 s. 12. 

[3] Por. R. Kapuściński. Autoportret reportera. Kraków 2003 s. 122-123. 

[4] Por. A. Scelzo. La Penna di Pietro. Storia e cronaca della comunicazione vaticana dal Consilio a papa Francesco. Watykan 2013 s. 68. 

[5] Franciszek. Przekaz w służbie autentycznej kultury spotkania. Orędzie na 48 Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (24.01.2014). Watykan 2014. 

[6] Tenże. Prawdziwa władza jest służbą, ,s. 330. 

[7] Tenże. Prawdziwa władza, s. 400. 

[8] Tamże.  

[9] Por. Tenże. Przekaz w służbie autentycznej kultury spotkania. Orędzie na 48 Światowy Dzień Społecznego Przekazu (24.01.2014). Watykan 2014. 

[10] Por. A. Spadano. Papa Francesco e la comunicazione. La 48 Giornata Mondiale delle Comunicazioni Sociali. “La Civitta Cattolica” 1:2014 s. 245. 

[11] R. Kapuściński. Dałem głos ubogim. Kraków 2008 s. 70. 

[12] Franciszek. Prawdziwa władza jest służbą, s. 401. 

[13] Por. Tenże. Przekaz w służbie autentycznej kultury spotkania. Orędzie na 48 Światowy Dzień Społecznego Przekazu (24.01.2014). Watykan 2014. 

[14] Por. Tenże. Trzeba towarzyszyć człowiekowi w epoce cyfrowej. Audiencja dla uczestników zgromadzenia plenarnego Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu (21.09.2013). „L`Osservatore Romano” 11:2013 s. 38. 

[15] Tenże. Przekaz w służbie autentycznej kultury spotkania. Orędzie na 48 Światowy Dzień Społecznego Przekazu (24.01.2014). Watykan 2014. 

[16] Tenże. Prawdziwa władza jest służbą, s. 400. 

[17] Franciszek. Prawdziwa władza jest służbą, s. 401. 

[18] R. Kapuściński. Autoportret reportera. Kraków 2003 s. 127. 

[19] Benedykt XVI. Sieci społecznościowe: brama prawdy i wiary, nowe miejsca ewangelizacji (24.01.2013). Watykan 2013. 

[20] Por. Franciszek. Przekaz w służbie autentycznej kultury spotkania. Orędzie na 48 Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (24.01.2014). Watykan 2014. 

[21] Tamże. 

[22] Por. Tenże. Prawdziwa władza jest służbą. Kraków 2013 s. 401.

[23] R. Kapuściński. Autoportret reportera. Kraków 2003 s. 128. 

[24] Franciszek. Trzeba towarzyszyć człowiekowi w epoce cyfrowej. Audiencja dla uczestników zgromadzenia plenarnego Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu (21.09.2013). „L`Osservatore Romano” 11:2013 s. 39. 

[25] Por. Benedykt XVI. Pielgrzymka Benedykta XVI do Ziemi Świętej. Konferencja prasowa w samolocie. „L`Osservatore Romano” 6:2009 s. 5. 

[26] Por. Tenże. Musimy trwać w wierze i czynić dobro. Przemówienie do Kurii Rzymskiej (20.12.2010). „L`Osservatore Romano” 2:2011 s. 38. 

[27] Jan Paweł II. Encyklika Veritatis splendor nr 58. 

[28] Por. J. Tischner. Etyka solidarności. Kraków 2000 s. 14. 

[29] Benedykt XVI. Sumienie jest miejscem, w którym rozbrzmiewa głos prawdy. Spotkanie z przedstawicielami społeczeństwa chorwackiego w Teatrze Narodowym (4.06.2011). „L`Osservatore Romano” 7:2011 s. 8. 

[30] Por. J. Krucina. Sumienie społeczeństwa. Wrocław 1995 s. 210. 

[31] Jan Paweł II. Encyklika Veritatis splendor nr 62-63. „Prawda rozumiana jest jakom prawość postępowania i prawość słowa, co w efekcie – idąc za Katechizmem Kościoła Katolickiego – nazywa się prawdomównością, szczerością i otwartością. Być prawdomównym, oznacza wypowiedzieć prawdę nawet wtedy, gdy za jej wypowiedzenie można wiele zapłacić. Wypowiadanie określonych prawd – jak słusznie zauważyła Maria Ossowska – które nic człowieka nie kosztują, nie oznacza jeszcze prawdomówności. Chodzi bowiem o cały kontekst, w którym rzekoma prawda zostaje ujawniona”. 

[32] Jan Paweł II. Środki społecznego przekazu w służbie pokoju. Orędzie na XVII Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (25.03.1983). W: Tenże. Dzieła zebrane. T. IV, s. 880. 

[33] Franciszek. Trzeba towarzyszyć człowiekowi w epoce cyfrowej. Audiencja dla uczestników zgromadzenia plenarnego Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu (21.09.2013). „L`Osservatore Romano” 11:2013 s. 38. Papieskie słowa współgrają ze słowami soborowego dekretu soborowego – „Przede wszystkim należy popierać dobrą prasę. Aby zaś przepoić czytelników w pełni duchem chrześcijańskim, należy też tworzyć i rozwijać prawdziwie katolicką prasę, która – wywodząc się i będąc zależną już to bezpośrednio od władzy kościelnej, już to od katolików – niech wychodzi wyraźnie w tym celu, by urabiać, umacniać i popierać opinię publiczną, zgodnie z prawem naturalnym, nauką i nakazami katolickimi, oraz by podawać do wiadomości i należycie wyjaśniać fakty, dotyczące życia Kościoła. wiernych zaś należy pouczać o konieczności czytania i rozpowszechniania prasy katolickiej dla wyrobienia sobie chrześcijańskiego sądu o wszelkich wydarzeniach”. SOBÓR WATYKAŃSKI II. Inter mirifica. Dekret o środkach społecznego przekazu. Watykan 1963 nr. 14. 

[34]Por. Benedykt XVI. Dziennik o rozległych horyzontach. Przemówienie w redakcji „L`Osservatore Romano” (5.08.2011). „L`Osservatore Romano” 8-9:2011 s. 5. 

[35] Por. Tamże, s. 6. 

[36] Tamże. 

[37] Franciszek. Trzeba towarzyszyć człowiekowi w epoce cyfrowej. Audiencja dla uczestników zgromadzenia plenarnego Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu (21.09.2013). „L`Osservatore Romano” 11:2013 s. 38. 

[38] Jan Paweł II. List apostolski Tertio Millennio Adveniente do biskupów, duchowieństwa i wiernych w związku z przygotowaniem Jubileuszu Roku 2000 nr 35. 

[39] Sobór Watykański II. Deklaracja o wolności religijnej Dignitatis humanae nr 1. 

[40] Franciszek. Ewangeliczna perspektywa na <globalnej autostradzie przekazu>. Audiencja dla pracowników Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego (28.10.2013). „L`Osservatore Romano” 12:2013 s. 29. 

[41] Por. Sobór Watykański II. Inter mirifica. Dekret o środkach społecznego przekazu. Watykan 1963 nr. 21. 

[42] Franciszek. Świat czeka na orędzie prawdy. Przesłanie z okazji 30–lecia Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego (18.10.2013). „L`Osservatore Romano” 12:2013 s. 24. 

[43] Por. Tenże. Przekaz w służbie autentycznej kultury spotkania. Orędzie na 48 Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (24.01.2014). Watykan 2014. 

[44] Tenże. Świat czeka na orędzie prawdy. Przesłanie z okazji 30–lecia Watykańskiego Ośrodka Telewizyjnego (18.10.2013). „L`Osservatore Romano” 12:2013 s. 24. 

[45] Por. Tenże. Przekaz w służbie autentycznej kultury spotkania. Orędzie na 48 Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (24.01.2014). Watykan 2014.