Wykład wygłoszony na uroczystej sesji Rady Miasta Zakopane
Zakopane, dnia 3 czerwca 2022 roku
Pielgrzymka Jana Pawła II na Podhale, do Zakopanego była długo wyczekiwaną wizytą. Jako wydarzenie historyczne związane ściśle ze słynnym hołdem góralskim ujawniło wyjątkową komunikację między góralami, a świętym papieżem. Hołd Górali Polskich złożony przez burmistrza Adama Bachledę-Curusia wypływał z potrzeby serc i ukazał wiarę obecną w postawie konkretnych chrześcijan, odzwierciedlającą się w historiach osób pełnych siły. Nic dziwnego więc, że „Zakopane – jak stwierdził obecny burmistrz miasta Leszek Dorula – zawsze będzie o tych wyjątkowych chwilach pamiętać, a ważnym symbolem przechowującym tę pamięć stał się herb miasta przedstawiający krzyż na Giewoncie, a za nim dwa skrzyżowane złote klucze piotrowe”[1]. Była to zatem „sytuacja wyjątkowa transmitowana przez telewizję publiczną oraz wiele międzynarodowych stacji telewizyjnych”[2].
Dlatego wyjątkową relację komunikacyjną pomiędzy góralami i papieżem mógł podziwiać cały świat. W tym kontekście zostaną omówione: współczesny fenomen Podhala, Jan Paweł II w komunikacji z góralami i hołd jako komunikacyjny wyraz zachwytu Janem Pawłem II.
- Współczesny fenomen Podhala
Niewątpliwie Podhale jest jednym z najlepiej przebadanych etnograficznie regionów Polski. Kulturze góralskiej i cudnym krajobrazom przyglądają się naukowcy, artyści, literaci i duchowieństwo. Zakochana w góralszczyźnie inteligencja starała się wynieść góralskie tradycje do godności kultury narodowej[3]. Oczywiście wielki wpływ na kształtowanie się fenomenu podhalańskiego miał ks. prof. Józef Tischner, który promował sympatię do góralszczyzny, nadając jej wiarę w moc i siłę przetrwania. Tym sposobem honorny góral nie odczuwał kompleksu niższości w relacji do miasta i jego kultury[4]. Profesor Stanisław Hodorowicz stwierdził, że ks. Tischner „góralskość wyniósł na szczyty! Oparł to w dużej mierze na opowiadaniach Tetmajera, czego nie ukrywał. Rozumiał mentalność Górali”[5].
Nade wszystko zaś wielkie znamię na góralszczyźnie wywarł Jan Paweł II, który utwierdzał mieszkańców Podhala w trudnych czasach, dodawał otuchy i wspierał w umiłowaniu kultury i tradycji[6]. Dlatego warto zauważyć: kultywowanie tradycji, poszanowanie własności prywatnej, promowanie patriotyzmu i popularyzowanie sportu.
- Kultywowanie tradycji
Podhalańską kulturę góralską odkryto nieco szerzej dopiero w XIX wieku za sprawą Tytusa Chałubińskiego, który promował właściwości klimatyczne Zakopanego i okolic. Najstarsze dokumenty mówiące o Zakopanem pochodzą z początku XVII wieku. Pierwszymi ludźmi przybywającymi w Tatry byli zbieracze ziół i myśliwi. W 1936 roku wybudowano kolejkę linową na Kasprowy Wierch, a w 1938 roku powstała kolej linowo-terenowa na Gubałówkę. Dzięki działalności powstających agencji turystycznych rozszerzono ofertę usług dla turystów, których przyciągały imprezy sportowe oraz regionalne prezentujące bogactwo sztuki i folkloru Podtatrza. Jednocześnie Zakopane, a wraz z nim Podhale potwierdziło wówczas swoją funkcję ostoi polskości[7]. Z kolei Antoni Kroh – znawca góralszczyzny – zauważył, że strój podhalański jest najpopularniejszym ludowym strojem w Polsce. Jest najlepiej zachowany w terenie i błyskawicznie rozpoznawalny jako symbol polskości poza granicami kraju[8].
W 1964 roku biskup Karol Wojtyła wizytując zakopiański dekanat stwierdził, że górale to „jedyne w swoim rodzaju społeczeństwo, które nosi na sobie znamiona wielkiej polskiej tradycji, tak wielkiej, że trzeba aby ona trwała nadal, ążeby żaden obyczaj i żaden styl i moda współczesności tej wielkiej podhalańskiej tradycji nie zniszczyła i nie wyparła”[9]. Oznacza to, że tradycja jest pewną wartością, wymagającą podtrzymywania, ochrony, pielęgnowania, obrony i szacunku. Jest autorytetem, który uczy i do czegoś zobowiązuje, do którego można się odwoływać[10]. W tej perspektywie Metropolita Krakowski był świadomy umiłowania tradycji przez górali. Dlatego utwierdzał ich w trudnych czasach komunistycznych. Zresztą, „my Górale – jak mówił Maciej Motor-Grelok – pokazujemy to, co nasze, co wyrasta z naszej kultury i tradycji: wiarę, strój, gwarę i patriotyczne przywiązanie do tego, co polskie. Polska, służba Polsce, są u Górala na pierwszym miejscu”[11].
Godnym tego potwierdzeniem są w skali mikro podhalańskiej słowa byłego już prezesa Oddziału Związku Podhalan w Harklowej mgr Mieczysława Wrocławiaka, który podkreślił, że dorobek minionych pokoleń staje się inspiracją do działań ich następców, a jako „mieszkańcy Harklowej staramy się zachować spuściznę naszych ojców i na tej bazie organizować i rozwijać naszą miejscowość”[12]. Dlatego tradycja wpisująca się w rzeczywistość kultury staje się właściwym sposobem istnienia i bytowania człowieka[13].
- Poszanowanie własności prywatnej
Niewątpliwie górale potrafią w każdej sprawie rozumu używać, w myśl zasady „jak to godajom: mos rozum w głowie, daleko zojdzies i bedzies wielki”[14]. Warto podkreślić, że ludzie gór przywiązują wielką wagę do spraw zasadniczych – w wymiarze etycznym i ekonomicznym. W kontekście zapobiegliwości i gościnności dowartościowują godność człowieka, chrześcijańską tradycje narodową, szacunek dla przyrody i poszanowanie własności prywatnej[15].
Praktyczne spojrzenie na świat ujął w wystąpieniu sejmowym Andrzej Gąsienica-Makowski: „Wielu z państwa odwiedza góry nie tylko po to, by nabrać sił, oddychać czystym powietrzem, ale także by zetknąć się z naszą kulturą. Tutaj przed wojną narodziła się słuszna idea utworzenia parku narodowego. Jej twórcy chcieli chronić tatrzańską przyrodę, łącząc to z ochroną tzw. swojszczyzny – zwyczajów i życia obyczajowego – przy poszanowaniu własności chłopów podhalańskich”[16]. Mówiąc o przymusowych stalinowskich wywłaszczeniach i obiecanych rekompensatach stwierdził, że góralska własność prywatna była odebrana za grosze w majestacie prawa. Chodzi o to, że system PRL-u dążył nieustannie do obniżania poczucia godności, „uderzał we własność prywatną, dążył do złamania kręgosłupa moralno-religijnego polskiego chłopa. Dlatego wywłaszczenia w Tatrach miały czasem tak dramatyczny przebieg”[17].
- Ostoja patriotyzmu
Ludzie gór odznaczają się głębokim patriotyzmem, a ich miłość opiera się na wyjątkowym przywiązaniu i ukochaniu tego, co rodzinne, niezależne od czasu i przestrzeni. Oczywiście trudno sobie wyobrazić więź z małą ojczyzny, jeśli nie ma się świadomości historycznej. Dlatego prof. Anna Mlekodaj analizując postać Juliusza Zborowskiego zauważyła, że był wobec górala cierpliwym słuchaczem, spisywał i nagrywał ich gwarę, pieśń i opowieść, „by ocalić ich odziedziczoną po przodkach życiową mądrość”[18].
W takim właśnie kontekście prof. Kazimierz Dobrowolski wyróżnił cztery kryteria istotne dla utwierdzania więzi z małą ojczyzna:
- Pamięć przeszłości kształtująca się drogą ustnego przekazu wiedzy o minionych wydarzeniach
- Świadome budowanie wiedzy o przeszłości w oparciu o gromadzenie źródeł ilustrujących przeszłość i ich opracowywanie
- Zasób wiedzy historycznej związanej z warstwami, klasami i kategoriami zawodowymi
- Ocena własnej przeszłości przez żyjące pokolenia[19].
Wyróżnione kryteria stanowią program świadomego utrzymywania więzi z własną, małą ojczyzną i wpisują się w papieskie nauczanie papieża Wojtyły. Dlatego patriotyzm oznacza, umiłowanie tego, co ojczyste: „umiłowanie historii, tradycji, języka czy samego krajobrazu ojczystego. Jest to miłość, która obejmuje również dzieła rodaków i owoce ich geniuszu. Próbą dla tego umiłowania staje się każde zagrożenie tego dobra, jakim jest ojczyzna. Nasze dzieje uczą, że Polacy byli zawsze zdolni do wielkich ofiar dla zachowania tego dobra albo też dla jego odzyskania”[20].
- Popularyzowanie sportu
Warto zauważyć, że współczesny fenomen Podhala stanowi sport. Przełom XIX i XX wieku był epoką rozwoju przedwojennego narciarstwa. Popularność nowego sportu zataczała coraz szersze kręgi. W ramach pierwszych biegów narciarskich na mistrzostwach świata w 1929 i w 1939 roku Polskę reprezentowali Helena Marusarzówna w narciarstwie alpejskim, Bronisław Czech i Stanisław Marusarz w skokach narciarskich i Andrzej Marusarz w kombinacji norweskiej. W roku 1925 powstała Wielka Skocznia na Krokwi stając się centrum narciarstwa w Zakopanem. Mając zaplecze sportowe, nieustannie rozwijane Tatry stały się dla sportów zimowych kuźnią wielkich talentów[21]. Narciarstwo było życiową pasją metropolity krakowskiego, który w lutym 1958 roku ukończył tygodniowy kurs jazdy na nartach. Kiedy „został wybrany papieżem myślał – jak wspomina kardynał Stanisław Dziwisz – że jego karta sportowa będzie już definitywnie zamknięta. Po kilku latach jednak młodzi ludzie z Alp napisali ujmujący list, w którym zapraszali Ojca świętego na narty”[22].
Trzeba więc w tym regionie Polski jakim jest Podhale, Zakopane jako perła Tatr dowartościowywać na wszelkie sposoby sporty zimowe, gdyż „sport ma dziś ogromne znaczenie, ponieważ może sprzyjać upowszechnianiu wśród młodych ważnych wartości ludzkich jak lojalność, wytrwałość, przyjaźń, wspólnota, solidarność”[23]. Nie może więc dziwić, że także w tym temacie kardynał Karol Wojtyła, a później Jan Paweł II rozumiał się z góralami. Chodzi o to, że sport wyzwala nie tylko możliwości fizyczne człowieka, ale także jego zdolności duchowe i intelektualne.
- Jan Paweł II w komunikacji z góralami
Hołd góralski wyzwolił w papieżu niesłychane uczucia, które zawsze mu towarzyszyły w spotkaniu z ludźmi gór. Komunikacja z góralami przejawiała się w ciepłych i serdecznych słowach, gestach i postawach, stając się jednocześnie komunikacją kultury i kulturą komunikacji. Zresztą już w Nowym Targu Jan Paweł II wprost wylał zawartość swojego serca podkreślając swój wątek uczuciowy: „Ej, łza się w oku kręci”, a przywołując „Szczęść Boże” – w perspektywie emigracji życzył: „niech pilnują, aby stawszy się materialnie bogatymi, duchowo nie zubożeli. Aby stawszy się Amerykanami, nie przestali być Góralami. Ani oni, ani ich dzieci, ani wnuki”[24]. Mając tego świadomość zostaną przedstawione kluczowe sformułowania papieskie skierowane do ludzi gór: Na Was zawsze można liczyć i Sursum corda.
- „Na Was zawsze można liczyć”
Owe słynne w świecie papieskie słowa skierowane do świata podhalańskiego były podkreśleniem nieustannej wierności górali Kościołowi i Ojczyźnie. Liczyć na kogoś to mieć pewność, że ten ktoś w ważnej sprawie opowie się po właściwej stronie, że ten ktoś udziela się we wspólnocie, do której należy i że tej wspólnoty nie zawiedzie. Górale więc mieli świadomość, że papież widzi w nich ostoję chrześcijaństwa. Ówczesny burmistrz Miasta Zakopane tak ujął ten moment: „mijają lata, świat się zmienia i niestety nie zawsze te zmiany podążają w dobrą – w naszym tradycyjnym rozumieniu – stronę, ale na Podhalu jest nadal tak, jak było”[25]. Natomiast założyciel „Podhalanki” zwrócił uwagę na zdrowy rozsądek w wierze: „nie każde westchnienie Jezus, Mario! Może pomóc. Dlatego Sabała powiada – To tyz w kurtce miej syr i sól. Miej, bo jak idziesz w góry, to zachowaj rozsądek, wtedy Bóg ci pomoże. Tak! Wiara jest mocno zakorzeniona w świadomości ludzi Podhala”[26].
Wydaje się, że papież miał świadomość góralskiej ślebody połączonej z prawością. Znał różne problemy i uwarunkowania, ale wiedział też, że wielu górali jest otwartych na świat, mając dystans do siebie i całej góralskości. Toteż ks. Tischner w „Kazaniach spod Turbacza” przypominał, że pióreczko na wodzie zatonie, ale piosnka o ślebodzie nie zatonie nigdy. Oczywiście w języku literackim mówi się o swobodzie, ale swoboda nie jest tożsama ze ślebodą. Otóż śleboda, „to jest coś takiego, co czuje gospodarz w swoim gospodarstwie. To jest coś różnego od swawoli. Swawola niszczy, swawola depcze. Nie patrzy: trawa nie trawa, zboże nie zboże… Swawola niszczy. Śleboda jest mądra. Śleboda umie po gospodarsku zadbać, po gospodarsku umie tę ziemię uprawić. Las chroni, żeby był lasem. A z człowieka ta śleboda potrafi wydobyć to, co w człowieku najlepsze”[27].
- I ten krzyż mówi całej Polsce: Sursum Corda! W górę serca!
Oto drugie charakterystyczne zdanie papieskie odnosi się do miłości, która zawsze kojarzy się z sercem przebitym na krzyżu, czyli z sercem objawiającym miłość do samego końca. Nie może więc dziwić, że Jan Paweł II wezwał górali, by w każdych okolicznościach bronili krzyża i „nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym”[28]. Ojciec święty podkreślił, że Zakopane znajdujące się u stóp krzyża, rozwija się w jego cieniu. Co więcej, lud pielęgnuje przydrożne kapliczki, dba o szlaki papieskie, które kryją w sobie tajemnicę pobożności i wiary[29]. Chodzi o to, że wiara górali jest wiarą wiejską, prostą, osadzoną na podstawowym kanonie, podświadomie odczuwanym, że „Bóg patrzy na człowieka przez pryzmat indywidualny. Że człowiek nie jest częścią tłumu, a tylko jednostką. Góral czuje bliskość Boga”[30]. Dlatego ówczesny burmistrz Adam Bachleda-Curuś podkreślił, w książce „Jan Paweł II. Komunikacja i Kultura. W 100 lecie urodzin Wielkiego Papieża” wydanej nakładem wydawnictwa Arsarti, że Podhale i górale obdarzali papieża wielką atencją i modlitwą, a papież zawsze to odwzajemniał[31].
- Hołd jako komunikacyjny wyraz zachwytu Janem Pawłem II
Niewątpliwie hołd jest wyrazem czci i szacunku wobec określonej osoby, będąc elementem komunikacji. Wówczas system komunikowania staje się sekwencją różnych wydarzeń zachodzących jedno po drugim. Już w 1991 roku po Eucharystii przed Bazyliką Mariacką burmistrz Miasta Zakopane Maciej Krokowski i radny Adam Bachleda-Curuś w asyście ks. prałata Tomasza Boronia, dyrektora Księżówki, po raz pierwszy zaprosili Ojca świętego do złożenia wizyty apostolskiej w Zakopanem[32]. Podobnych zaproszeń, przy różnych okazjach było wiele. Tym sposobem każdy akt komunikacyjny zawiera w sobie dwa aspekty:
- Aspekt zawartości merytorycznej – dotyczący informacji o rzeczywistości realnej
- Aspekt określenia relacji między rozmówcami – polegający na interpretacji aktu komunikacyjnego w odniesieniu do relacji interpersonalnej między nadawcą i odbiorcą[33].
W tym kontekście hołd góralski przybrał komunikacyjny wyraz zachwytu papieżem i stał się przekazem ponadczasowym, do którego świat podhalański nieustannie powraca. Dlatego zostaną przedstawione: ojcowizna i honor góralski, osobowość burmistrza Adama Bachledy-Curusia, tożsamość i słowa hołdu.
- Ojcowizna i honor góralski
W gronie górali przywiązanie do ojcowizny jest nad wyraz mocne. Wielu górali – jak zauważa prof. Hodorowicz – „wyemigrowało, zapuściło korzenie w świecie. I często się już tu nie widzą wcale. Ale ziemi nie sprzedają. W podgórskich wsiach widzimy opuszczone, puste domy”[34], ale ojcowizny się nie pozbywają. Dlatego gazda sprzedający ziemię, uchodził za gazdę słabego.
A kim jest gazda? Otóż jest to człowiek posiadający dom i ziemię, rzetelny gospodarz. Jego bogactwo wynikało z pracowitości, zapobiegliwości, umiejętności przewidywania i życiowej mądrości. „Mos babe, chałupe i pole – toś juz gazda” – słyszy młody mężczyzna, który właśnie założył rodzinę i przeniósł się na swoje. Jednak bycie gazdą prawdziwym dopiero się okaże, w miarę jak będzie się wywiązywał ze swoich powinności[35]. Do istoty gazdowania zalicza się honor, który wynika ze spójnych zasad zakotwiczonych w przynależności do wspólnoty. Góral honorowy jeśli daje słowo, to je dochowuje[36]. Zresztą, taki styl widoczny był w postawie burmistrza Adama Bachledy-Curusia, który zabiegając o wizytę papieską w Zakopanem podkreślił, że „niezależnie jakie kto miał zapatrywania, wszyscy wspólnie dążyliśmy do jak najbardziej honorowego ugoszczenia naszego Ojca Świętego. Panowała zgoda i jedność”[37].
- Osobowość burmistrza Adama Bachledy-Curusia
Niewątpliwie Adam Bachleda-Curuś to najbardziej znany burmistrz w historii Zakopanego i całego Podhala. Rodzina Bachledów-Curusiów już w okresie międzywojennym postrzegana była za podhalańską arystokrację. Rodzina ta – do której należał Tadeusz Bachleda-Curuś – była pokaźnym właścicielem nieruchomości Zakopanego i Tatr. Rodzice ojca zginęli w Oświęcimiu. Brat ojca Adam poległ pod Monte Cassino, a drugi brat Eugeniusz został zastrzelony przez Niemców w Krzeszowicach uciekając z Oświęcimia. Po wojnie władza komunistyczna wywłaszczyła ojca z ojcowizny. Nawet z drewnianej góralskiej chaty przy Krupówkach, gdzie urodził się Adam Bachleda-Curuś – burmistrz Miasta Zakopane w latach 1995-2001.
Po krótki zarysie biograficznym warto zauważyć, że starania o wizytę Ojca świętego w Zakopanem trwały od początku pontyfikatu papieża Wojtyły. Kiedy wydawało się, że dojdzie ona do skutki, nagle pojawiły się zupełnie niezrozumiałe teksty w polskiej prasie o kosztach pielgrzymki, tworząc rysę, którą ciężko było zlikwidować. Toteż od momentu objęcia urzędu burmistrza przez Adama Bachledę-Curusia wraz ze swoimi współpracownikami Piotrem Bąkiem i Krzysztofem Owczarkiem, starania o papieską wizytę na nowo się zintensyfikowały. Częste wyjazdy do Rzymu z ks. Mirosławem Drozdkiem i pielgrzymki do Żywca i do słowackiej Lewoczy przyniosły spodziewany skutek. Tak wspomina tamten czas Burmistrz: „1 lipcu 1995 roku odbyła się pielgrzymka Jana Pawła II na Słowację, między innymi do Lewoczy do sanktuarium Matki Boskiej w Mariańskiej Horze, a to już tak blisko na Podhale. Wówczas władze Miasta Zakopane postanowiły pojechać do Lewoczy z kolejnym zaproszeniem. Byliśmy tam liczną grupą z widocznymi transparentami, na których widniały słowa zaproszenia Ojca świętego do Zakopanego. Po nabożeństwie mieliśmy możliwość spotkania z Ojcem świętym i ponownie mogliśmy Go osobiście zaprosić”[38].
Nieprzypadkowo więc Jan Paweł II podczas Mszy świętej w Lewoczy stwierdził, że Zakopane nastawiło się na przekonanie papieża, by odwiedził skalne Podhale, więc „może Matka Boska z Lewoczy jakoś doprowadzi papieża do Zakopanego. Niech Górale z tamtej strony Tatr często tutaj pielgrzymują i proszą, żeby jakoś dojechał, bo mu to ciężko idzie. Miał tam być, a nie był, ale z pomocą Lewoczy mam nadzieję, że dojdzie”[39].
Tym sposobem wytrwałość Gospodarza Zakopanego przyniosła spodziewane skutki. Oczywiście charakter zakopiańskiego rządcy wyszedł jeszcze bardziej po papieskiej pielgrzymce. Oto bowiem mając możliwość startu w wyborach prezydenckich i parlamentarnych z listy AWS, Burmistrz stwierdził, że akt hołdu nie może stać się trampoliną do kariery politycznej[40].
- Tożsamość i słowa hołdu
Hołd Górali Polskich został złożony na kolanach nie w gwarze góralskiej, ale w języku polskim 6 czerwca 1997 roku, w trakcie liturgii i składali go w osobie Adama Bachledy-Curusia wójtowie i burmistrzowie gmin Podhala, Spisza i Orawy reprezentując trzy pokolenia – pokolenie dziadków, rodziców i wnuków. Warto podkreślić, że treść hołdu podzielona została na prolog i cztery bloki tematyczne:
- Prolog wyrażający radość spotkania z Janem Pawłem II, który został papieżem
- Podziękowanie za modlitwy i nieustanną troskę o naród
- Przeprosiny za nieodpowiedzialne korzystanie z wolności
- Przyrzeczenie trwania w wierze jak krzyż na Giewoncie
- Prośba o błogosławieństwo papieskie[41].
Hołd góralski był niewątpliwie przekazem miłości do Ojca świętego i komunikacją nieustannie trwającej więzi braterskiej. Był głosem – jak podkreślił Piotr Bąk, ówczesny vice burmistrz Miasta Zakopane – „głosem, który wtedy powinien być wypowiedziany w imieniu całej Polski przez jej przedstawicieli. Uczynił to burmistrz Zakopanego w imieniu nas wszystkich”[42].
Zakończenie
Reasumując trzeba stwierdzić, że Hołd Górali Polskich był przejawem komunikacji miłości mieszkańców Podhala do papieża Górala. Było to tak wielkie i doniosłe wydarzenie, że rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls zauważył wówczas, iż nie zdarzyło się w historii, by osoba cywilna przemawiała do papieża w trakcie Eucharystii. A stało się to pod Wielką Krokwią. Natomiast kardynał Stanisław Dziwisz nie jeden raz podkreślał, że nie doszłoby do papieskiej wizyty w Zakopanem, gdyby nie wyjątkowe starania burmistrza Adama Bachledy-Curusia[43].
Świat podhalański wybrał taką właśnie formę komunikacji, by podkreślić uczciwość wobec Ojca świętego i uświadomić światu, że jeśli człowiek nie otworzy się na rzeczywistość miłości i piękna pozostanie jedynie sam i zamknie się w sobie. Dlatego w Bożej perspektywie zostaną zauważone nawet małe, lecz szlachetne zachowania: niepozorny gest solidarności, współczujący ton głosu, dyskretny uśmiech. Podobnie jak małe intrygi, niechęć z pogranicza absurdu i kompleksów, czy podejrzliwość na wyrost[44]. Z tej racji góralski hołd ukazał Rodakom konieczność obiegu, w którym troska o siebie nawzajem umożliwia promocję kultury spotkania, a wiara chrześcijańska na nowo będzie spojrzeniem na doczesność przez pryzmat wieczności.
[1] L. Dorula. Obchody 25-lecia wizyty Jana Pawła II w Zakopanem. W: www. Obchody 25-lecia wizyty Jana Pawła II w Zakopanem | Zakopane – oficjalny serwis internetowy (www.zakopane.pl)
[2] A. Bachleda-Curuś. Jan Paweł II jako ojciec komunikujący się słowem. W: Jan Paweł II. Komunikacja i Kultura. W 100-lecie urodzin Wielkiego Papieża. Seria: Edukacja Medialna – 5. Red. R. Nęcek, J. Sobczyk-Pająk. Wydawnictwo Arsarti. Kraków 2020 s. 110.
[3] Por. A. Małanicz-Przybylska. Red. C o słychać na Podhalu – tradycja we współczesności. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawa 2014 s. 9-10.
[4] Por. J. Dziadowiec, E. Wiącek. Góralszczyzna, góralskość – konstruowanie i funkcjonowanie podhalańskiego mitu. W: Semiotyczna mapa Małopolski. Red. E. Wiącek. Wydawnictwo: Księgarnia Akademicka. Kraków 2015 s. 276.
[5] S. Hodorowicz, J. Sadecki. Rektor zbójnik. Z profesorem Stanisławem Hodorowiczem rozmawia Jerzy Sadecki. Wydawnictwo Universitas. Kraków 2017 s. 53.
[6] Por. M. Motor-Grelok. Wciąż czujemy jego obecność (2.02.2009). W:www.radiomaryja.pl/bez-kategorii/wciaz-czujemy-jego-obecnosc/
[7] Por. J. Dziadowiec, E. Wiącek. Góralszczyzna, góralskość – konstruowanie i funkcjonowanie podhalańskiego mitu. W: Semiotyczna mapa Małopolski. Red. E. Wiącek. Wydawnictwo: Księgarnia Akademicka. Kraków 2015 s. 267-271.
[8] Por. A. Kroh. Tatry i Podhale. Wydawnictwo Dolnośląskie. Wrocław 2002 s. 82.
[9] K. Wojtyła. Tradycja Bożego Narodzenia po góralsku. W:www.czestochowskie24.pl/czestochowa/tradycja-bozego-narodzenia-po-goralsku/
[10] Por. K. Kowalik. Polska tradycja tradycji w świetle opracowań leksykograficznych. Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis 107. Studia Linguistica VI. Dialog z tradycją. T. I. Wydawnictwo Naukowe UP. Kraków 2011 s. 27.
[11] M. Motor-Grelok. Wciąż czujemy jego obecność (2.02.2009). W:www.radiomaryja.pl/bez-kategorii/wciaz-czujemy-jego-obecnosc/
[12] M. Wrocławiak. Edukacja i komunikacja. W: Piękno – Dziedzictwo – Komunikacja. Harklowa 2018. Seria: Edukacja Medialna – 2. Red. R. Nęcek, S. Gulak. Wydawnictwo Podhalańska Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa. Nowy Targ 2019 s. 21.
[13] Por. Jan Paweł II. W imię przyszłości kultury. Przemówienie w siedzibie UNESCO (Paryż, 2.06.1980). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. X. Wydawnictwo M. Kraków 2008 s. 101.
[14] M. Wrocławiak. Edukacja i komunikacja. W: Piękno – Dziedzictwo – Komunikacja. Harklowa 2018. Seria: Edukacja Medialna – 2. Red. R. Nęcek, S. Gulak. Wydawnictwo Podhalańska Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa. Nowy Targ 2019 s. 21.
[15] Por. A. Gąsienica-Makowski. Przemówienie na 36 Posiedzeniu Sejmu RP (Warszawa, 2.12.1994). W:www. 2 kadencja, 36 posiedzenie, 3 dzień – Poseł Andrzej Gąsienica-Makowski (sejm.gov.pl)
[16] Tamże.
[17] Tamże.
[18] A. Mlekodaj. Juliusz Zborowski na szkle malowany. „Rocznik Podhalański” 14:2019 s. 27.
[19] Por. K. Dobrowolski. Studia z pogranicza historii i socjologii. Wrocław 1967 s. 38; D. Simonides. Więź regionalna a „mała ojczyzna”. „Studia Etnologiczne i Antropologiczne” 2:1999 s. 68-69.
[20] Jan Paweł II. Pamięć i tożsamość. Wydawnictwo Znak. Kraków 2005 s. 50.
[21] Por. J. Dembowska, A. Kozak, Z. Moździerz, W. Szatkowski, M. Warchałowski. Kultura, sport i turystyka pod Tatrami w II Rzeczpospolitej. W: www. Kultura, sport i turystyka pod Tatrami w II Rzeczypospolitej – Informacje o Tatrach – Przewodnik Tatrzański – wycieczki w Tatry – Przewodnik Zakopane.
[22] S. Dziwisz. Więcej sportu. Wydawnictwo Rafael. Kraków 2006 s. 30.
[23] S. Dziwisz. Więcej sportu. Wypowiedź Jana Pawła II. Wydawnictwo Rafael. Kraków 2006 s. 89.
[24] Jan Paweł II. Homilia w czasie Mszy świętej (Nowy Targ, 8.06.1979). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. IX. Wydawnictwo M. Kraków 2008 s. 129-130.
[25] A. Bachleda-Curuś, R. Nęcek. Górale w hołdzie Papieżowi. Wydawnictwo Arsarti. Kraków 2022 s. 39.
[26] S. Hodorowicz, J. Sadecki. Rektor zbójnik. Z profesorem Stanisławem Hodorowiczem rozmawia Jerzy Sadecki. Wydawnictwo Universitas. Kraków 2017 s. 43.
[27] J. Tischner. Słowo o ślebodzie. Kazania spod Turbacza 1981–1997. Zebrał i oprac. K. Tischner. Posłowie W. Bonowicz. Wydawnictwo Znak. Kraków 2003 s. 12.
[28] Jan Paweł II. Homilia w czasie Mszy świętej beatyfikacyjnej Matki Bernardyny Marii Jabłońskiej i Matki Marii Karłowskiej (Zakopane, 6.06.1997). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. IX. Wydawnictwo M. Kraków 2008 s. 719.
[29] Por. Tamże.
[30] S. Hodorowicz, J. Sadecki. Rektor zbójnik. Z profesorem Stanisławem Hodorowiczem rozmawia Jerzy Sadecki. Wydawnictwo Universitas. Kraków 2017 s. 42.
[31] Por. A. Bachleda-Curuś. Jan Paweł II jako ojciec komunikujący się słowem. W: Jan Paweł II. Komunikacja i Kultura. W 100-lecie urodzin Wielkiego Papieża. Seria: Edukacja Medialna – 5. Red. R. Nęcek, J. Sobczyk-Pająk. Wydawnictwo Arsarti. Kraków 2020 s. 105. .
[32] Por. Tamże, s. 105-106.
[33] Por. Z. Nęcki. Komunikacja międzyludzka. Wydawnictwo Antykwa. Kraków 2000 s. 27.
[34] S. Hodorowicz, J. Sadecki. Rektor zbójnik. Z profesorem Stanisławem Hodorowiczem rozmawia Jerzy Sadecki. Wydawnictwo Universitas. Kraków 2017 s. 42.
[35] Por. A. Mlekodaj. Juliusz Zborowski na szkle malowany. „Rocznik Podhalański” 14:2019 s. 29-30.
[36] Por. S. Hodorowicz, J. Sadecki. Rektor zbójnik. Z profesorem Stanisławem Hodorowiczem rozmawia Jerzy Sadecki. Wydawnictwo Universitas. Kraków 2017 s. 43.
[37] A. Bachleda-Curuś. Jan Paweł II jako ojciec komunikujący się słowem. W: Jan Paweł II. Komunikacja i Kultura. W 100-lecie urodzin Wielkiego Papieża. Seria: Edukacja Medialna – 5. Red. R. Nęcek, J. Sobczyk-Pająk. Wydawnictwo Arsarti. Kraków 2020 s. 108.
[38] A. Bachleda-Curuś, R. Nęcek. Górale w hołdzie Papieżowi. Wydawnictwo Arsarti. Kraków 2022 s. 21.
[39] Jan Paweł II. Homilia podczas Mszy świętej przed sanktuarium maryjnym. Ewangelia nawiedzenia (Lewocza, 3.07.1995). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. XI. Wydawnictwo M. Kraków 2008 s. 835.
[40] Por. A. Bachleda-Curuś, R. Nęcek. Górale w hołdzie Papieżowi. Wydawnictwo Arsarti. Kraków 2022 s. 94-95.
[41] Por. A. Bachleda-Curuś. Jan Paweł II jako ojciec komunikujący się słowem. W: Jan Paweł II. Komunikacja i Kultura. W 100-lecie urodzin Wielkiego Papieża. Seria: Edukacja Medialna – 5. Red. R. Nęcek, J. Sobczyk-Pająk. Wydawnictwo Arsarti. Kraków 2020 s. 107-108.
[42] P. Bąk. To papież ożywił góralszczyznę. „Niedziela” 41:2003 s. 5.
[43] Por. R. Nęcek. Wprowadzenie. W: A. Bachleda-Curuś, R. Nęcek. Górale w hołdzie Papieżowi. Wydawnictwo Arsarti. Kraków 2022 s. 6.
[44] Por. J. Życiński. Okruchy myśli. Wydawnictwo Gaudium. Lublin 2012 s. 36.