Niewątpliwie Mistrzejowice były porównywane do wieży Babel. Ksiądz Józef Kurzeja scharakteryzował to miejsce pracy duszpasterskiej jako trudną rzeczywistość. Zgromadzili się tu bowiem „ludzie o różnych akcentach mowy do budowy przemysłu. Przybyli ludzie z całej Polski za chlebem – często szli samotni – niektórzy przybyli jako młode małżeństwa, szli niosąc ze sobą 10 palców do pracy, walizkę, i wiarę w sercu[1]. Oznacza to – jak wspomniał ks. prałat Andrzej Kopicz, obecny proboszcz parafii w Mistrzejowicach – że Sługa Boży „zobaczył oczami wiary to, czego współcześni nie widzieli. Jego wiara, niezłomność, upór i bohaterstwo, a na koniec męczeństwo, zaowocowały powstaniem nowego kościoła i nowej parafii[2]

W tym kontekście ks. Kurzeja swoją postawą i słowem zjednywał ludzi, a jego komunikacja międzyludzka była podstawą zawiązywania twórczych relacji, stając się przyczynkiem nowej ewangelizacji. Mając tego świadomość zostaną omówione: komunikacja budowaniem międzyludzkich więzi, rys osobowy ks. Józefa Kurzei i ks. Kurzeja inicjatorem nowej ewangelizacji. 

  1. Komunikacja budowaniem międzyludzkiej więzi

W całokształcie działalności ks. Kurzei budowanie relacji z wiernymi było priorytetem. Miał świadomość pracy nad sobą i często powtarzał, że trzeba „starać się o cechy które wymienia sobór: dobroć serca, szczerość, siła i stałość ducha, ustawiczna troska                               o sprawiedliwość, ogłada towarzyska[3]. Wydaje się, że jego postawa współgrała z nauczaniem papieża Franciszka, który zwracał uwagę na miłosierne komunikowanie się, co oznacza „przyczynianie się do dobrej woli, wolnej i solidarnej bliskości między dziećmi Bożymi i braćmi w człowieczeństwie[4]. Dlatego podstawą budowania wspólnoty stają się – zawiązywanie więzi i komunikowanie w terenie i na obrzeżach Krakowa. 

  1. Więź podstawą wspólnoty 

        Ks. Józef Kurzeja powtarzał często, że „Ewangelia o miłości nie jest środkiem nasennym[5]. Co więcej, jest rzeczywistością, którą warto rozwijać. Dlatego wychodził ludziom naprzeciw, rozmawiał z nimi, uważnie słuchał, a gdy potrafił to pomagał. Można stwierdzić, że w myśl obecnego papieża promował kulturę bliskości. Chodzi nade wszystko o więź bliskości, a bliskość wiąże się z miłością i czułością w słowach i postawie, które rozwijają się przez szacunek dla prawdy. Przez tak pojętą bliskość komunikacyjną wyzwala się w bliźnim świadomość bycia akceptowanym, rozumianym i kochanym[6]. Wówczas – nawet w bólu – rodzi się radość, a radość ta budzi się z „bezinteresownego spotkania! Ktoś mówi: <Jesteś dla mnie ważny, kocham Cię, liczę na ciebie[7]. Co więc oznacza komunikacja? Otóż komunikacja „oznacza tworzenie więzi między osobami[8], w której prawda staje się jej gwarantem, choć przyjmuje wyraz dobrotliwy. 

Tymczasem w okresie komunistycznego zniewolenia – „świat chciałby – według ks. Kurzei – poprawić dekalog, ale skutki są fatalne – bo treści (…) nie można z życia usunąć,            a gdy się usunie pojawia się prawo dżungli, prawo pięści, prawo siły[9]. Dlatego „wiarą którą się przywiozło – należy żyć nią dalej[10]. Mając tego świadomość ks. Józef Kurzeja wychodził z wygodnego przeświadczenia, że już coś wie lub wie wszystko i szedł w teren na obrzeża Krakowa, by poznawać ludzi, umacniać ich wiarę i wspólnie z nimi budować świątynię                w Mistrzejowicach.  

  1. Komunikacja w terenie i na obrzeżach Krakowa 

Ks. Józef Kurzeja szedł na obrzeża miasta wchodząc w relacje z ludźmi, poznając ich niepokoje, lęki i troski. Zdawał sobie sprawę z tego, że wiarę wynieśli ze swoich rodzinnych stron, ale ta wiara jest wiarą tradycyjną[11], a radzenie sobie z Bogiem bez Kościoła to usiłowanie przepłynąć przez ocean nie posługując się żadnymi regułami czy kompasem[12]. Chodziło więc o umacnianie świadomości Bożej w świadomości ludzkiej, co podkreślił Jan Paweł II w homilii podczas Mszy świętej w kaplicy papieskiej na Watykanie kierowanej do delegacji parafii               z Mistrzejowic. Papież wspomniał, że ks. Kurzeja w 1970 roku przyszedł do niego i powiedział, że „tam, w tym zagajniku przy drodze, która prowadzi do Nowej Huty, on zacznie katechizować, bo inaczej nie powstanie parafia i kościół[13]

Postawa Sługi Bożego ks. Józefa współbrzmi z aktualnym nauczaniem Franciszka, który w orędziu na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu 2021 roku podkreślił, że wyruszenie, pójście i zobaczenie, bycie z ludźmi, słuchanie, korzystanie z sugestii rzeczywistości, która pod pewnymi względami zawsze będzie nas zaskakiwać staje się czymś niezwykle istotnym w codziennej komunikacji międzyludzkiej. Co więcej, ewangeliczne zawołanie „chodź i zobacz” (J 1, 46) jest sposobem, w jaki wiara chrześcijańska była i jest przekazywana[14]. Ks. Kurzeja zawiązywał więc komunikację międzyludzką spotykając osoby „tam gdzie są, i takie jakie są[15]

  1. Ks. Józef Kurzeja – rys osobowości 

Niewątpliwie Sługa Boży ks. Józef Kurzeja był osobowością wyjątkowego formatu. Był promotorem nowej potrzeby duszpasterskiej i zauważał to, czego inni wcale nie widzieli. Kardynał Karol Wojtyła w jego pracy dostrzegał aktywność i entuzjazm, którymi urzeczeni byli wierni. Jeśli więc ks. Kurzeja określany był jako osobowość wyjątkowego formatu, to co w szczegółach mogły znaczyć te słowa? Otóż osobowość to człowiek posiadający wyjątkowe cechy, wyróżniające go spośród innych ludzi. To człowiek silny posiadający zespół trwałych cech psychicznych, wpływających na zachowanie innych. Toteż ks. Kurzeja był świadom spoczywającego na nim obowiązku objęcia troską duszpasterską mieszkańców powstającego osiedla[16]. Miał świadomość, że ewangeliczne „Chodź i zobacz” (J 1, 46) jest najprostszym sposobem, aby poznać rzeczywistość. Co więcej, jest to „najbardziej uczciwa weryfikacja każdej wiadomości, ponieważ, aby poznać, trzeba spotkać, pozwolić, aby ten, kto stoi przede mną, opowiedział mi, pozwolić, aby jego świadectwo dotarło do mnie[17]

W tym kontekście zostaną omówione: wikary z Raciborowic i z poparciem kardynała Karola Wojtyły i prałata Mikołaja Kuczkowskiego 

  1. Wikary z Raciborowic 

Predyspozycje ks. Kurzei do wielkości były już widoczne na wcześniejszych parafiach – w Mucharzu koło Wadowic, w Grojcu, Trzebini – Sierszy, a eksplodowały                                       w Raciborowicach. Wszędzie dał się poznać jako ksiądz dobry i z zapałem do pracy.  Najczęściej z parafii odjeżdżał w nocy, by uniknąć dramatycznych i emocjonalnych pożegnań. Należy podkreślić, że ostatnią jego parafią były Raciborowice, do której należała wieś Mistrzejowice. Na terenie tej wsi miało powstać 40-tysięczne osiedle mieszkaniowe bez kościoła i bez Boga. Ks. Józef Kurzeja wiedział o takim stanowisku komunistycznych władz, ale był przekonany, że drugi kościół – pierwszym była „Arka Pana” – w Nowej Hucie jest niezbędny i że to właśnie on go postawi. Ten pomysł zaakceptował krakowski biskup, kardynał Karol Wojtyła[18] i z dniem 29 grudnia 1970 roku powierzył mu obowiązki duszpasterza osiedla Tysiąclecia w Mistrzejowicach. 

  1. Z poparciem kardynała Karola Wojtyły i prałata Mikołaja Kuczkowskiego 

Ks. Kurzeja podejmując się organizacji życia duszpasterskiego w Mistrzejowicach, zdawał sobie sprawę z trudności, które będą się przed nim piętrzyły. Był to jednak człowiek trudnych czasów i równie trudnych decyzji, twardy wobec siebie i delikatny wobec bliźnich[19]. W tym kontekście fenomen kardynała Wojtyły polegał na tym, że świetnie rozumiał rzeczywistość komunistyczną i wiedział, jakie są założenia komunizmu i jakie mogą być jego konsekwencje. Dlatego mocno doceniał osobiste spotkania z księżmi i jednocześnie nie zaniedbywał lokalnej społeczności. Choć założenia budowniczych Polski Ludowej były jednoznaczne, by Nową Hutę uczynić wspólnotą bez religii i bez Boga, to jednak krakowski kardynał wraz z księżmi i osobami świeckimi starał się jednoczyć, gdyż w jedności siła[20]

Z tej racji kiedy tylko mógł to Kardynał Księdza popierał. Nieprzypadkowo więc               1 grudnia 1973 roku kardynał Wojtyła powiedział: „I tak wyrosła społeczność; pokazała światu, że jest, swoją wiernością pod gołym niebem, na śniegu i na mrozie, na deszczu i na błocie; tym trwaniem daliście świadectwo swojej wiary i obecności Kościoła w tej nowej części Nowej Huty, której na imię Mistrzejowice[21]

Podobnie jak metropolita krakowski, również kanclerz krakowskiej kurii ks. prałat Mikołaj Kuczkowski interesował się działalnością ks. Józefa Kurzei. To właśnie kanclerz sprawujący funkcję nieprzerwanie od 1952 do 1981 roku dodawał otuchy i wspierał Sługę Bożego w tworzeniu ośrodka duszpasterskiego w Mistrzejowicach, a po jego śmierci z własnej inicjatywy kontynuował misję, jako administrator, a następnie pierwszy proboszcz (1976–1988) i rezydent (od 1988) mistrzejowickiej parafii. Przykładowo w rozmowie z kierownikiem Wydziału do spraw Wyznań Prezydium w Krakowie, Leonem Królem podkreślił, że „jeżeli robotnicy mieszkający na osiedlu Mistrzejowice budowali <wiatę>, to widocznie jest ona potrzebna im, dla ich potrzeb religijnych. Wiata widocznie była im potrzebna[22] 

  1. Ks. Kurzeja inicjatorem nowej ewangelizacji 

Działalność ks. Józefa Kurzei – dzięki swojej niekonwencjonalności – wpisuje się            w zakres nowej ewangelizacji, choć wtedy nikt takiego pojęcia nie używał. Sam termin <nowa ewangelizacja>  został wprowadzony w życie przez Jana Pawła II podczas wizyty papieskiej w Port-au-Prince na Haiti 9 marca 1979 roku. Na gruncie europejskim papież pierwszy raz posłużył się nim podczas pierwszej pielgrzymki do Polski, w Krakowie-Mogile, 9 czerwca 1979 roku. Nowa ewangelizacja dotyczy głoszenia Ewangelii na nowo, za cenę nowych wysiłków[23]. W encyklice Redemptoris missio Papież stwierdził, że niemożliwe jest wytyczenie granicy między specyficzną działalnością misyjną, opieką duszpasterską nad wiernymi i nową ewangelizacją[24]. W takiej perspektywie ks. Kurzeja ewangelizował przez utworzenie „Zielonej Budki” i katechizację dorosłych. 

  1. Twórca „Zielonej Budki” 

Sługa Boży ks. Kurzeja wiedział, że głównym zadaniem Kościoła jest ewangelizacja, czyli głoszenie Dobrej Nowiny przemieniającej ludzkie serca. Dokonuje się ona wówczas „gdy boską mocą Nowiny, którą głosi, stara się przemienić sumienie poszczególnych ludzi                        i wszystkich razem, potem także ich działalność, a wreszcie ich życie i całe środowisko,                 w którym się obracają[25].  Toteż w maju 1970 roku ks. Józef Kurzeja poinformował kurię             o narastających problemach duszpasterskich i wyraził gotowość otwarcia w Mistrzejowicach punktu katechetycznego. Jak pisze Łucja Marek „przy akceptacji kurii, wobec braku możliwości uruchomienia punktu drogą legalną, doprowadził do wzniesienia drewnianego zakamuflowanego baraku. Obiekt powstał w jedną noc, pod koniec sierpnia 1970 roku,                   z gotowych uprzednio przygotowanych elementów, przy użyciu fortelu (wzniesiono go na posesji prywatnej zamienionej za grunt kościelny, pod pretekstem remontu istniejącego tam obiektu). Punkt katechetyczny został zlokalizowany w zagajniku na skraju osiedla Tysiąclecia    i dodatkowo dla wizualnego ukrycia pomalowany na zielono, co sprawiło, że zyskał popularne miano <zielonej budki>[26]

Swoje dzieło ks. Kurzeja dedykował Maksymilianowi Marii Kolbe, który wtedy nie był jeszcze beatyfikowany. Tym sposobem nowa ewangelizacja dokonująca się w zwykłych warunkach właściwych światu nabierała charakteru wyjątkowej skuteczności. 

  1. Organizator katechizacji dla dorosłych 

Ks. Józef Kurzeja miał świadomość, że jest dla ewangelizacji, czyli po to, by nauczał słowa Bożego. Dlatego celem ewangelizacji jest pobudzenie człowieka do wyrażania osobistej odpowiedzi na słowo Boże i spowodowanie wewnętrznej przemiany. Chodzi więc o szukanie okazji do głoszenia nauki Jezusa słowem mówionym lub pisanym. W tym kontekście                   ks. Kurzeja był szczególnie nękany przez władze za „nielegalne zgromadzenia” i „samowolę budowlaną”. Dwadzieścia razy musiał się stawić na wielogodzinnych przesłuchaniach, był aresztowany i przetrzymywany w celi z kryminalistami. Przystawiono mu nawet pistolet do piersi. Wytoczono przeciwko niemu dziesięć spraw sądowych i dwadzieścia sześć kolegiów. 

Ks. Józef widocznie poświęcił się Mistrzejowicom i nie miał czasu na wykonywanie pracy przy parafii w Raciborowicach. Dlatego nowy proboszcz nakazał mu opuszczenie plebani. W takiej sytuacji musiał zamieszkać w „zielonej budce”. Sypiał na drewnianej podłodze i klęczniku, przez co łapał liczne przeziębienia. Do tego miał wrodzoną wadę serca. Mimo problemów ze zdrowiem nie oszczędzał się. Pomieszkiwał u parafian. W końcu dostał mieszkanie na ulicy Kanonierów[27]. Władze zdawały sobie sprawę, że taka postawa ks. Kurzei jednoczy wiernych, a jego katechezy uświadamiały słuchaczom liczne zagrożenia płynące           z ideologii komunistycznej. Dodatkowo ks. Kurzeja – oprócz spotkań z dziećmi i młodzieżą – w sposób szczególny rozwijał duszpasterstwo osób dorosłych. Wiedział, że nie można duszpasterstwa infantylizować, a skupianie przesadne uwagi na dzieciach nie przyniesie wielkich owoców, gdyż wpływ na dzieci mają ostatecznie rodzice. Zatem im trzeba poświęcić wiele troski, stąd organizował katechezę dla dorosłych. Uwagę ks. Kurzei podzielał metropolita krakowski, który w latach 1971-1974 złożył aż dziewięć wizyt w tworzących się duszpastersko Mistrzejowicach. 

Zakończenie 

Reasumując należy stwierdzić, że ks. Józef Kurzeja był dobrym wzorcem zawiązywania komunikacji międzyludzkiej i promotorem nowej ewangelizacji, choć z pewnością nie znał tego pojęcia, gdyż po raz pierwszy użył go Jan Paweł II. Jedno jest pewne: był budowniczym ludzkich więzi, budowniczym więzi ewangelicznych tworzonych na nieprzemijających wartościach i był budowniczym kościoła materialnego. Niejednokrotnie przypominał, że „Kościół jest tym, co tłumaczy Pismo święte…. Uważaj abyś religii w naszych warunkach nie zawiesił na haku – to zawieszenie na haku może nastąpić pod wpływami organizacji do których wstępujesz wrogich kościołowi[28]. Miał świadomość tego, że Ewangelia rozprzestrzenia się po całym świecie na podstawie spotkania „człowieka z człowiekiem, serca z sercem, Mężczyzn           i Kobiet, którzy przyjęli to samo zaproszenie: <chodź i zobacz>, i zachwycili się <dodatkiem> człowieczeństwa, które przejawiało się w spojrzeniu, w słowie, w gestach osób, które świadczyły o Jezusie Chrystusie[29]


[1] J. Kurzeja. Kazania. Maszynopis. Kraków 2008 s. 5. 

[2] A. Kopicz. Słowo proboszcza. 40 lecie konsekracji kościoła św. Maksymiliana (22.06.2023). Kraków 2023 s. 2.  

[3] J. Kurzeja. Kazania. Maszynopis. Kraków 2008 s. 28. 

[4]Franciszek. Komunikacja i miłosierdzie – owocne spotkanie. Orędzie na L Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu 2016. „L`Osservatore Romano” 2:2016 s. 10. 

[5] J. Kurzeja. Kazania. Maszynopis. Kraków 2008 s. 20. 

[6] Por. R. Nęcek. Od kapłaństwa do społeczeństwa. Wybrane kwestie z nauki społecznej papieża Franciszka. Kraków 2014 s. 84. 

[7] Franciszek. Wiarygodni i konsekwentni. Spotkanie z seminarzystami, nowicjuszami i nowicjuszkami (6.07.2013). „L`Osservatore Romano” 8-9:2013 s. 42. 

[8] Franciszek. Prawdziwa władza jest służbą. Kraków 2013 s. 400. 

[9] J. Kurzeja. Kazania. Maszynopis. Kraków 2008 s. 169. 

[10] Tamże, s. 6. 

[11] Por. Tamże, s. 19. 

[12] Por. Tamże. 

[13] Jan Paweł II. Homilia wygłoszona do delegacji parafii w Mistrzejowicach (Watykan, 24.02.1980). W:  40 lecie konsekracji kościoła św. Maksymiliana (22.06.2023). Kraków 2023 s. 4. 

[14] Por. Franciszek. „Chodź i zobacz”. Komunikować, spotykając osoby, tam gdzie są, i takie, jakie są. Orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu – 2021. „L`Osservatore Romano” 9:2021 s. 4. 

[15] Tamże. 

[16] Por. K. Szumal. „Zielona Budka”. Początki duszpasterstwa i powstanie parafii w Mistrzejowicach. W: Dzieło wielu ludzi. Z dziejów parafii i kościoła w Krakowie – Mistrzejowicach. Red. F. Badurski. Kraków 2013 s. 53. 

[17] Franciszek. „Chodź i zobacz”. Komunikować, spotykając osoby, tam gdzie są, i takie, jakie są. Orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu – 2021. „L`Osservatore Romano” 9:2021 s. 5. 

[18]Por. B. Frydel, F. Badurski. Ksiądz Józef Kurzeja.                                                                                                                                      W: www. http://www.fabs.org.pl/files/docs/sluga_bozy_ks._jozef_kurz.pdf

[19] Por. B. Frydel. Sługa Boży ks. kanonik Józef Kurzeja. W: Dzieło wielu ludzi. Z dziejów parafii i kościoła w Krakowie – Mistrzejowicach. Red. F. Badurski. Kraków 2013 s. 80. 

[20] Por. M. Lasota. Dzieje zmagań o obecność Kościoła w Nowej Hucie. W: Dzieło wielu ludzi. Z dziejów parafii i kościoła w Krakowie – Mistrzejowicach. Red. F. Badurski. Kraków 2013 s. 48. 

[21] K. Wojtyła. Przemówienie w czasie uroczystego przeniesienia krzyża misyjnego i tabernakulum z Najświętszym Sakramentem z <zielonej Budki> do nowej kaplicy (Mistrzejowice, 1.12.1973). W: Dzieło wielu ludzi. Z dziejów parafii i kościoła w Krakowie – Mistrzejowicach. Red. F. Badurski. Kraków 2013 s. 48.

[22] F. Badurski. Ks. Mikołaj Kuczkowski (22 XI 1910 – 9 XI 1995). Kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie i proboszcz Mistrzejowic, człowiek zasad i obowiązku. W: Dzieło wielu ludzi. Z dziejów parafii i kościoła w Krakowie – Mistrzejowicach. Red. F. Badurski. Kraków 2013 s. 96. 

[23] Por. R. Nęcek. Jak ewangelizować przez media? Na kanwie społecznego nauczania św. Jana Pawła II. „Społeczeństwo” 1:2021 s. 58. 

[24] Jan Paweł II. Encyklika Redemptoris missio. Watykan 1990 nr 34.

[25]  Paweł VI. Adhortacja apostolska Ewangelii nuntiandi. Watykan 1975 nr 18. 

[26] Ł. Marek. Początek: „zielona budka”. „Dziennik Polski” z dnia 7.10.2021. 

[27] Por. J. Klaś. Sługa Boży ksiądz Józef Kurzeja. W:www. https://adonai.pl/swieci/?id=85 

[28] J. Kurzeja. Kazania. Maszynopis. Kraków 2008 s. 19. 

[29] Franciszek. „Chodź i zobacz”. Komunikować, spotykając osoby, tam gdzie są, i takie, jakie są. Orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu – 2021. „L`Osservatore Romano” 9:2021 s. 7.