Postawa moralna i komunikacyjna nauczyciela akademickiego w kształtowaniu osobowości studentów

Ojciec święty Franciszek przemawiając w Parlamencie Europejskim w Strasburgu podkreślił, że

edukacja nie może ograniczać się do dostarczania zbioru wiedzy technicznej, ale musi sprzyjać bardziej złożonemu procesowi rozwoju całego człowieka. Dzisiejsza młodzież chce mieć możliwość odpowiedniej i pełnej formacji, aby patrzeć w przyszłość nie z rozczarowaniem, lecz z nadzieją.

Położenie akcentu na całościowy rozwój osobowości studentów wymaga dojrzałości w postawie i działaniu nauczycieli akademickich. Chodzi o to, że w procesie kształtowania osobowości młodego człowieka nie można się obejść bez autorytetu, który uwiarygodnia sprawowanie nad nim opieki i troski. Autorytet jest owocem doświadczenia i kompetencji, a zdobywa się go przez konsekwentne życie i osobiste zaangażowanie2wyrażające się w wysokim poziomie moralnym i komunikacyjnym. To właśnie dzięki autorytetowi student w nauczycielu może zobaczyć mistrza. W tym kontekście zostaną omówione – postawa moralna warunkiem autorytetu nauczyciela, jego postawa komunikacyjna i podstawowe zasady kształtujące osobowość studenta.

Niewątpliwie postawa jest wyuczoną skłonnością do reagowania w społecznie określony sposób i przejawiająca się w konkretnych czynach. Jest podejmowaniem określonych działań, będących odpowiedzią na społeczne oczekiwania. Postawa jest zorganizowanym zbiorem reakcji, która dokonuje się wewnątrz osoby, a którą dostrzega się w formie uzewnętrznionej3. Warto podkreślić, że źródłem postaw jest przyjęty przez nauczyciela akademickiego światopogląd. Oznacza to, że stopień oddziaływania nauczyciela akademickiego na ucznia uzależniony jest od mocy i bogactwa jego osobowości. Im bardziej skrystalizowana osobowość,

tym większe oddziaływanie. A o krystalizacji osobowości w wielkiej mierze decyduje hierarchia wartości i zbudowany na niej światopogląd”4.

Z tej racji Benedykt XVI zauważył, że istnieje rozłam między pokoleniami, który jest skutkiem nie przekazywania pewników i wartości5. Należy więc zwrócić uwagę na rozumienie postawy, autorytet moralny i odpowiedzialność będącą przejawem mądrości.

Pojęciu postawy przypisuje się wiele znaczeń. Niejednoznaczność tego terminu wydaje się najbardziej charakterystyczną jego cechą. Mimo tego „postawa” jest najczęściej używanym pojęciem w naukach społecznych. Co więcej, w wielu definicjach można wskazać pewne powtarzające się elementy, stanowiące rdzeń znaczeniowy omawianego pojęcia. Zatem w organizacji postawy wyodrębnia się trzy komponenty – poznawczy, afektywny czyli emocjonalny i behawioralny. Komponent poznawczy opiera się na wiedzy o przedmiocie postawy. Mogą nim być osoby, grupy społeczne, wartości duchowe i materialne. Warto jednak podkreślić, że wiedza o przedmiocie postawy może być pewnym stereotypem, może być nieprawdziwa. Poznanie bowiem nie obejmuje tylko wiedzy, ale jest zabarwione sądami i poglądami własnymi lub przejętymi od innych6. Dlatego zbliżenie wymaga dobrej woli. Tymczasem stereotypowe myślenie „trudno jest przezwyciężyć, ponieważ ono dobrze wpisuje się w lenistwo człowieka, w lenistwo myślenia”7. Obok myślenia stereotypowego pojawiają się uprzedzenia, postawy silnie nacechowane emocjonalnie i wartościująco, posiadające negatywną konotację o podłożu psychologicznym8. Dlatego papież Franciszek powiedział – „Idźcie naprzód! W życiu zawsze znajda się osoby, które będą wam czynić propozycje, żebyście przyhamowali, aby zablokować waszą drogę. Proszę, idźcie pod prąd. Bądźcie odważni, odważnie – idźcie pod prąd”9. Postawa zawsze wiąże się z oceną afektywną. Może być pozytywna lub negatywna. Z tej racji postawa obojętna wewnętrznie staje się sprzecznością, gdyż zakłada z natury rzeczy emocjonalną relację do drugiej osoby10. W tej perspektywie Franciszek akcentuje postawę bliskości i kulturę spotkania. Według niego uniwersytet jest miejscem uprzywilejowanym, „w którym się promuje kulturę dialogu, uczy się jej i nią się żyje. Nie niweluje ona w sposób bezkrytyczny różnic i pluralizmów – a to jest jedno z zagrożeń, jakie niesie ze sobą globalizacja – ale też nie doprowadza ich do skrajności, by stały się przyczyną konfliktu, lecz otwiera na konstruktywne spotkanie. To właśnie znaczy rozumieć i dowartościować bogactwo drugiego człowieka, nie patrząc na niego z obojętnością lub lękiem, lecz uznając go za czynnik rozwoju. Dynamika, która rządzi relacjami między osobami, grupami, krajami, często nie nosi cech bliskości, spotkania, lecz ma cechy konfliktu. Nigdy nie bójcie się spotkania, dialogu, konfrontacji, również między uniwersytetami11. W końcu postawa charakteryzuje się elementem behawioralnym. Oznacza to, że poglądy i uczuciowe nastawienie popychają osobę do określonego działania wobec określonego podmiotu. Wyraża się to przez słowo i działanie, wyzwalając skonkretyzowaną aktywność. Warto dodać, że z postawą ma się do czynienia wówczas, kiedy wiąże się ona z ocenami względnie trwałymi12.

W procesie kształtowania osobowości studentów niezwykle ważną kwestią jest posiadanie autorytetu moralnego. Autorytet uwiarygodnia sprawowanie władzy i jest owocem doświadczenia i kompetencji, a zdobywa się go „dzięki konsekwentnemu życiu i osobistemu zaangażowaniu, wyrażającemu prawdziwą miłość”13. Wówczas miłość oznacza wierność, stałość i „wywiązywanie się ze zobowiązań”14. W tym kontekście człowiek staje się stróżem godności drugiej osoby, a nie promotorem jej lekceważenia i deprecjonowania. Dlatego moralność – według kardynała Ratzingera – rozpoczyna się „od spojrzenia na drugiego, strzeże prawdy i godności człowieka: człowiek potrzebuje, aby być sobą i nie zagubić swojej tożsamości w świecie rzeczy”15. Cym więc jest moralność? Samo słowo „moralność”z języka greckiego „ethos”znaczy – obyczaj i zwyczaj; z łacińskiego „moralitas”znaczy – obyczajność. Chodzi o ogólny obowiązek warunkujący właściwe relacje między ludźmi. Obowiązek ten obowiązuje nie ze względu na sankcje społeczne, lecz z powodu ukierunkowania na człowieka, jako istoty wolnej i rozumnej16. Inaczej mówiąc, człowiek zobowiązany jest do traktowania drugiego człowieka jako człowieka, a skoro drugi człowiek jest człowiekiem, to nasz „stosunek do niego nie może być taki, jaki jest nasz stosunek do rzeczy lub przedmiotów. Człowiek nie może być środkiem do osiągnięcia czyjegoś celu. Człowiek może być jedynie celem działalności człowieka”17. Oznacza to, że pozytywistyczny styl życia, oparty jedynie na tym, co da się zmierzyć i wyliczyć prowadzi prostą drogą do moralnej zapaści, a tam – jak zauważył Benedykt XVI – „gdzie upada moralność, upada też prawo. A tam gdzie upada prawo, pojawia się korupcja i przemoc, a wraz z nimi zniszczenie wspólnego dobra”18. Z tej racji autorytet moralny zdobywa się przez bycie człowiekiem. Człowiekiem pod każdym względem. Oznacza to, że „być ludzkim to być szlachetnym, to być dobrym, to być człowiekiem sprawiedliwym, odznaczającym się prawdziwą roztropnością, mądrością”19.